wtorek, 7 grudnia 2010

dlaczego polskie?





Nasi nauczyciele, profesorowie
i malarscy mentorzy mówili po wielekroć,
że twórca winien stawiać sobie, podejmując pracę jedno ważne pytanie. 
A brzmi ono : DLACZEGO?
Dotyczy w równym stopniu powodów , dla których mierzymy się z rzeczywistością, opowiadając o niej, jak też używania tych, czy innych środków wyrazu. Także - wnikania w wybrane sfery tematyczne.
Pozwolę sobie powiedzieć o tych ostatnich, czyli DLACZEGO KRAJOBRAZY.
Część odpowiedzi zawarta jest w zamiłowaniach turystycznych i krajoznawczych spełniających się przez wielolecia .

Kolejny powód to rozmaitość i nieprzebrane bogactwo motywów, które znajdujemy przy polskich drogach i bezdrożach. Przyrodniczych i tych o rodowodzie antropogenicznym. Z cechami bogatej kultury, przenikaniem się jej różnorakich wpływów , konotacji, subtelnych odwołań.
I nareszcie ta ostatnia, bodaj, czy nie najważniejsza odpowiedź ze sfery duchowej, ze sfery wyobraźni, ze sfery , którą nazwałabym „niebieską”Ona to właśnie sprawia, że 
mamy tak silne poczucie identyfikacji z 
polskimi krajobrazami, że jesteśmy od nich, w pewnym sensie, uzależnieni, zjednoczeni z nimi i rozkochani w nich. Spełniają one nasze marzenie o pięknie, zawierają, jako skomplikowana całość, ideał owego piękna, który w sobie nosimy i do którego dążymy.
Piękno rozumiem, jako iluminację, iskrę pomiędzy człowiekiem obserwującym rzeczywistość a nią samą, spotkanie zdolne poruszyć głębokie pokłady emocji . Wyrzeźbić w duszy kształt domagający się nazwania. A malowanie jest właśnie takim „nazywaniem”. Procesem bardzo subiektywnym i intymnym. Zrodzonym z nieuchwytnych drgnień i porywów,. Bardzo, bardzo tajemniczym w swej naturze. Takim „wykrywaczem absolutu”. „Dzięki tworzeniu zostaje zachowane poczucie nieskończoności. Zyskuje ono swój wyraz w fakcie ograniczenia duchowości przez materialność a bezmiaru przez formę.” (Tarkowski)


Twórczość jest także, wedle naszego najgłębszego przekonania i doświadczenia, procesem i sposobem chronienia w sobie wiary, nadziei i miłości.
Zatem, powróćmy --- dlaczego krajobrazy? Dlaczego polskie?
Ano. bo jest w nich wszystko.

Polski krajobraz.
-Jest radość i ból narodzin, dziecięce harce, szaleństwa młodości, owocna dojrzałość i rozumna starość.
-Jest umieranie.
-Kiedy patrzymy w rzekę, widzimy czas.
-W domach odczytujemy losy.
-W polach - ślady zmęczenia.
-W lasach schronienie.
-Trakty przemierza pośpiech
-a łąki zapraszają na odpoczynek.
-Trwanie to stare drzewa.
-Jabłka na bezlistnych jesiennych jabłoniach są cierpliwe .
-Łodzie u brzegów tęskniące.
-Nad stawem pokrytym rzęsą myśli stają, jak trzcinowe pałki.
-Wiatr, to gospodarz zamiatający podwórko, gdy miejsce po zimowym, skostniałym kurzu zastępuje wiosenna świeżość
- i plan zaklęty w nieśmiałe zielenie.
-Wolność to przestrzeń po horyzont.
-Troska jest w kapliczce przystrojonej przed majowym.
-Zapobiegliwość w przydomowych grządkach z sałatą i słoneczną dynią.
-Cierpienie w krzyżach przy asfaltowych drogach.
-Pycha we współczesnej architekturze podmiejskiej.
-Pokora w rosnących co roku pryzmach kamieni zbieranych z pól.
-Zapomnienie w śladach fundamentów po łemkowskich chyżach.
-Barbarzyństwo w zrujnowanym, wielo wyznaniowym sacrum Podkarpacia i Lubelszczyzny W zarośniętych chaszczami bojarskich siedliskach wschodu.
-Pragnienie cudu w blokach dawnych pegeerów.
-Niezłomność w czystych szybach śląskich familoków.
-Moc w krystalicznym źródle spod kamienia.
-Litość w dziewiczym śniegu , na którym gawron stawia pierwszy ślad.
-Nieuchronne w rozległym, spiętrzonym czole lawiny. W pniu drzewa rozciętym przez piorun.
-Niewypowiedziane w ołtarzu nieba, przed którym nikt nie klęka.


Są upadki i zwycięstwa ducha człowieczego i nic, do prawdy, co ludzkie - nie jest obce polskim krajobrazom.
Ale też boski zamysł znajduje w nich swe niedoścignione wcielenie. Swój wizerunek.
Jesteśmy przechodniami.
Spacerujemy alejami niepodległości.
Z wolna.
Przystając.
Wpatrując się w obie perspektywy ulicy.
W jednej stronie dal pamięci. W drugiej uchylona brama.
Powierzchnia pod stopą twarda w dotyku.

Anna Miszalska.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz