ciernie
i róże
Święty Ignacy
biały i płomienny przechodząc
koło róży
na krzak się rzucał kalecząc ciało
dzwonem czarnego habitu
pragnął zagłuszyć
urodę świata
która tryskała z ziemi jak z rany
i kiedy leżał na dnie
kołyski kolców
zobaczył
że krew spływająca z czoła
zastyga na rzęsach
w kształt róży
i ślepa ręka
szukająca cierni
przebita została
słodkim dotykiem płatków
płakał oszukany święty
pośród szyderstwa kwiatów
ciernie i róże
róże i ciernie
szukamy szczęścia
Z.Herbert
biały i płomienny przechodząc
koło róży
na krzak się rzucał kalecząc ciało
dzwonem czarnego habitu
pragnął zagłuszyć
urodę świata
która tryskała z ziemi jak z rany
i kiedy leżał na dnie
kołyski kolców
zobaczył
że krew spływająca z czoła
zastyga na rzęsach
w kształt róży
i ślepa ręka
szukająca cierni
przebita została
słodkim dotykiem płatków
płakał oszukany święty
pośród szyderstwa kwiatów
ciernie i róże
róże i ciernie
szukamy szczęścia
Z.Herbert
1 komentarze:
- Song o szczęściu wiecznym Ostatni Ikar wczoraj spadł Tam za przylądkiem opadł na dno Spokojne słońce grzeje świat Nie ma już takich, którzy pragną Na białym dnie spoczywa tam Trąca go ryba czarną płetwą A on otwarte oczy ma I jakby się uśmiechał lekko Szalony, innym spokój kradł nie wierzył w szczęście płowych zwierząt Pod okiem słońca zastygł kwiat Nastała błogość - martwy sezon Ostatnia plaża, wieczny sezon Wszyscy istnieją, wszyscy leżą Już nic nie grozi z nieba Na ziemi nic nie trzeba Najmniejszej skazy na błękicie Wieczna pogoda wieczna błogość Wieczna zabawa Wieczne życie Ostatni Ikar wczoraj spadł Nakryła go powieka fali Ulgę mu przyniósł wody chłód Bo kiedy spadał, to się palił Podniósł się srebrny pary kłąb Kiedy uderzył w wodę, krzycząc Potem się wygładziła toń Nieobecności płaską ciszą Wygładził się ostatni ślad W mózgach wspaniałych płowych zwierząt Pod okiem słońca zastygł świat Nastało szczęście - martwy sezon I tylko ci są wyklęci Co nie stracili pamięci ----------------------------------------- Wiersz Kofty z bardzo dla nas "dzisiejszą" datą tego wpisu.... Andrzej, smutno mi.... Mnie także.... I te plecy na różowo pomalowane....
Song o szczęściu wiecznym
OdpowiedzUsuńOstatni Ikar wczoraj spadł
Tam za przylądkiem opadł na dno
Spokojne słońce grzeje świat
Nie ma już takich, którzy pragną
Na białym dnie spoczywa tam
Trąca go ryba czarną płetwą
A on otwarte oczy ma
I jakby się uśmiechał lekko
Szalony, innym spokój kradł
nie wierzył w szczęście płowych zwierząt
Pod okiem słońca zastygł kwiat
Nastała błogość - martwy sezon
Ostatnia plaża, wieczny sezon
Wszyscy istnieją, wszyscy leżą
Już nic nie grozi z nieba
Na ziemi nic nie trzeba
Najmniejszej skazy na błękicie
Wieczna pogoda
wieczna błogość
Wieczna zabawa
Wieczne życie
Ostatni Ikar wczoraj spadł
Nakryła go powieka fali
Ulgę mu przyniósł wody chłód
Bo kiedy spadał, to się palił
Podniósł się srebrny pary kłąb
Kiedy uderzył w wodę, krzycząc
Potem się wygładziła toń
Nieobecności płaską ciszą
Wygładził się ostatni ślad
W mózgach wspaniałych płowych zwierząt
Pod okiem słońca zastygł świat
Nastało szczęście - martwy sezon
I tylko ci są wyklęci
Co nie stracili pamięci
-----------------------------------------
Wiersz Kofty z bardzo dla nas "dzisiejszą" datą tego wpisu....
Andrzej, smutno mi.... Mnie także.... I te plecy na różowo pomalowane....
Z myśli Jerzego Nowosielskiego:
OdpowiedzUsuń"Przeszłość to jedyna rzeczywistość, którą świadomość ludzka dysponuje. Teraźniejszość jest fikcją, ona nie istnieje, bo przemija w ułamku sekundy. Przyszłość jest zupełną niewiadomą. Czyli - jak powiadał kantor - jedynym kapitałem, którym rozporządzamy w swej uczuciowości i w swoim rozumieniu rzeczywistości, jest właśnie przeszłość. Umarła klasa - ot, co jest najważniejsze.
Tarkowski o tym:
OdpowiedzUsuń"Czas i pamięć są nawzajem otwarte, jak dwie strony tego samego medalu.Pamięć jest pojęciem nadzwyczaj złożonym i nawet wyliczenie wszystkich jej właściwości okazałoby się niewystarczające, by określić całą sumę wrażeń, którymi na nas oddziałuje. Pamięć jest pojęciem duchowym. Człowiek pozbawiony pamięci istnieje w sposób iluzoryczny. Wypada z czasu i nie może uchwycić swoich związków ze światem zewnętrznym. Zostaje skazany na szaleństwo.
pamięć wzbudza w nas poczucie niezadowolenia. Czyni nas podatnymi na zranienia i pozwala przeżywać cierpienie.
Teraźniejszość pojawia się i odchodzi, przesypuje się jak piasek między palcami. Swoją materialną wagę zyskuje dopiero we wspomnieniu.
Związek przyczyny i skutku, to znaczy przejście z jednego stanu w drugi, jest formą istnienia czasu, jego uosobieniem w codziennej praktyce. obcując ze skutkiem, długo powracamy do jego źródeł, do przyczyn, a więc - mówiąc w sposób formalny - odwracamy czas za pomocą świadomości."
A J. Kofta z goryczą (?):
OdpowiedzUsuńZatoki ramę fala gładzi
Przesiewa piasek słony wiatr
Obecnych nie ma. Coraz rzadziej
Natrafia się na ludzki ślad
Ja chodzę tędy, zbieram śmieci
Prawdziwe ślady innych lat
Śmieją się ze mnie słońca dzieci
Gdy mówię o istnieniu dat
Historia się przestała dziać
W ponaświetlanych mózgownicach
Czas teraźniejszy poszedł spać
A królem czasów jest - międzyczas
Na peryferiach trzech żywiołów
Ocalał arkadyjski mit
Chyba nie umiem być wesoły
Kiedy tu jestem - jest mi wstyd
Lepiej poszukam opakowań
Dla mnie coś znaczy byle śmieć
Odpadków po ideach, słowach
Tu przesypano wiele stert
Historia się przestała dziać
W ponaświetlanych mózgownicach
Czas teraźniejszy poszedł spać
A królem czasów jest - międzyczas