sobota, 3 sierpnia 2013



Chciałbym opisać
      Zbigniew Herbert



Chciałbym opisać najprostsze wzruszenie 


radość lub smutek 
ale nie tak jak robią to inni 
sięgając po promienie deszczu albo słońca 
chciałbym opisać światło
które we mnie się rodzi 
ale wiem że nie jest ono podobne 
do żadnej gwiazdy
bo jest nie tak jasne 
nie tak czyste 
i niepewne 
chciałbym opisać męstwo 
nie ciągnąc za sobą zakurzonego lwa 
a także niepokój 
nie potrząsając szklanką pełną wody 
inaczej mówiąc 
oddam wszystkie przenośnie 
za jeden wyraz 
wyłuskany z piersi jak żebro 
za jedno słowo 
które mieści się w granicach mojej skóry 
ale nie jest to widać możliwe 
i aby powiedzieć - kocham 
biegam jak szalony 
zrywając naręcza ptaków 
i tkliwość moja 
która nie jest przecież w wody 
prosi wodę o twarz 
i gniew różny od ognia 
pożycza od niego 
wielomównego języka 
tak się miesza 
tak się miesza we mnie 
to co siwi panowie 
podzielili raz na zawsze 
i powiedzieli 
to jest podmiot 
a to przedmiot 
zasypiamy z jedną ręką pod głową 
a z drugą w kopcu planet 
a stopy opuszczają nas 
i smakują ziemię 
małymi korzonkami 
które rano 
odrywamy boleśnie