sobota, 11 maja 2013





Walc dla outsiderów         Andrzej Brzeski




Żeby nam się chciało chcieć,
od nadziei kwit w kieszeni mieć,
na pojutrze.
Żeby serca nam nie ściskał żal,
kiedy wiosny odlatują w dal
coraz krótsze.
Żeby nie raniły drzazgi łez,
pod powieką.
Żeby grając w ciemno wygrać też,
na swój żeton.
By samotnie nie przepijać klęsk,
mieć miłości łyk i wiary kęs.
Żeby nam się jeszcze chciało,
chociaż to tak mało jest.

Graj harmonio, trzymaj ton
dla wytwornych byłych żon.
Dla tych chłopców z deszczu,

po czterdziestce,
którym nie wychodzi, ale
ciągle młodzi są.
Grajcie skrzypce na trzy pas
bo za lipcem luty gna.
Para mknie za parą,
w dal za dalą.
Posiwiała mała, co na disco
wczoraj szła.

Żeby nam się jeszcze chciało tak
podnieść żagle, gdy zawieje wiatr
w pełni lata.
Jeszcze raz przypomnieć sobie film
o tym dworcu, co dla dwojga był
całym światem.
Żeby pies pod naszym dachem deszcz
mógł przeczekać.
By samemu moknąc trafiąc gdzieś
na człowieka.
By na łańcuch nie zamykać drzwi,
a nie wchodzić tam, gdzie rozum śpi.
Żeby nam się jeszcze chciało
choć tak mało mamy dni.
Graj harmonio...
Graj muzyko. Jest jak jest.
Czas umyka i my też.
Tylko mgły za nami.
Mgły za mgłami,
a ty graj muzyko,
póki jeszcze grać nam chcesz.