Pytasz mnie, co właściwie Cię tu trzyma
Mówisz mi, że nad Polską szare mgły
Pytasz mnie, czy rodzina, czy dziewczyna
I cóż ja, cóż ja odpowiem Ci
Może to ten szczególny kolor niebaMoże to tu przeżytych tyle lat
Może to ten pszeniczny zapach chleba
Może to pochylone strzechy chat
Może to przeznaczenie zapisane w gwiazdach
Może przed domem ten wiosenny zapach bzu
Może bociany, co wracają tu do gniazda
Coś, co każe im powracać tu
Mówisz mi, że inaczej żyją ludzie
Mówisz mi, że gdzieś ludzie żyją lżej
Mówisz mi, krótki sierpień, długi grudzień
Mówisz mi, długie noce, krótkie dnie
Mówisz mi, słuchaj stary jedno życie
Mówisz mi, spakuj rzeczy, wyjedź stąd
Mówisz mi, wstań i spakuj się o świcie
Czy to warto, tak pod górę, tak pod prąd
Może to przeznaczenie zapisane w gwiazdach
Może przed domem ten wiosenny zapach bzu
Może bociany, co wracają tu do gniazda
Coś, co każe im powracać tu
Może to zapomniana dawno gdzieś muzyka
Może melodia, która w sercu cicho brzmi
Może mazurki, może walce Fryderyka
Może nadzieja dla ojczyzny lepszych dni
Jakże miło jest powiedzieć, patrząc na te zdjęcia:"...a pamiętasz, jak zmrok zapadał i palce kostniały.... a pamiętasz, jak się płatki zsypywały ze zdziczałych wisienek i umarły dom stał w milczeniu o swojej historii...". Można, oczywiście można samotnie... Ale o ileż pełniej jest móc podzielić odczucia i zdobyte, złowione w bezkresie możliwości doświadczenie. I wiedzieć, mieć pewność, że ta "wspólnota" przygody nie zostanie zlekceważona, zdradzona, wyprzedana i zapomniana ze szczętem...
OdpowiedzUsuńCzy ja tu przypadkiem nie powiedziałam czegoś o przyjaźni?... :-)