Krzysztofowi, który tak kochał poezję, a odszedł.
Te głosy, które przeze mnie mówiły
Są moje i nie moje, słyszane z daleka.
Ale kim jestem teraz ja sam, ten prawdziwy,
Inny niż greckie chóry i odbite echa?
Więc znowu mam zaczynać od początku,
Uwalniać się od snów, którymi wiek nasz łudził?
Na tych brzegach gdzie milknie spór i wrzawa sądu
I wracam między dawno zapomnianych ludzi.
Czesław Miłosz / Dla Heraklita - 1984/1985 /
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz