Wilk i owieczka Zbigniew Herbert
Mam cię - powiedział wilk i ziewnął.
Owieczka obróciła ku
niemu załzawione oczy. - Czy musisz mnie zjeść?
Czy to naprawdę jest konieczne?
- Niestety muszę.
Tak jest we wszystkich bajkach:
Pewnego
razu nieposłuszna owieczka opuściła mamę. W lesie
spotkała złego wilka, który...
- Przepraszam, nie jest tu las,
tylko zagroda mego gospodarza.
Nie opuściłam mamy. Jestem sierotą.
Moją mamę zjadł takie wilk.
- Nic nie szkodzi.
Po śmierci zaopiekują się tobą autorzy
pouczających czytanek.
Dorobią tło, motywy i morał.
Nie miej do
mnie żalu.
Pojęcia nie masz, jak to głupio być złym wilkiem.
Gdyby nie Ezop,
usiedlibyśmy na tylnych łapach
i oglądalibyśmy
zachód słońca.
Bardzo to lubią.
Tak, tak, kochane dzieci.
Zjadł wilk owieczkę, a potem oblizał się.
Nie naśladujcie wilka, kochane dzieci.
Nie poświęcajcie się dla
morału.