czwartek, 21 marca 2013
Bajeczka z perspektywki Jacek Kaczmarski
Raz na wysepce obleganej
Żywiołkiem wrogich mórz
Panował z świtką swą - tyranek
Nad milionkami dusz.
W więzionkach czasik narodkowi
Z dzionka na dzionek płynął
Tyranek zaś się wił i głowił
Jak władzkę mieć - nie ginąc.
Wysepka nikła z wszystkich stronek
W żarłocznych oceankach.
Nie było komu wziąć w obronkę
Wysepki, ni tyranka.
Wreszcie wypuścił zza krateczek
Ludku rezerwki krzepkie:
Dla dóbrka dziatek i mateczek
- Ratujcie nam wysepkę!
Wolnostka ta im dała siłkę
A, że poglądki mieli prędkie,
Z rozsądnej wolki ich za chwilkę
Tyranek został prezydentkiem.
Wysepce nadal morza grożą
I wolne gryzą się bestyjki -
Jeden tyranek ma ostrożną
Nadziejkę przejść do historyjki