czwartek, 26 czerwca 2014


Bajeczka z perspektywki        
Jacek Kaczmarski



Raz na wysepce obleganej
Żywiołkiem wrogich mórz
Panował z świtką swą - tyranek
Nad milionkami dusz.

W więzionkach czasik narodkowi
Z dzionka na dzionek płynął
Tyranek zaś się wił i głowił
Jak władzkę mieć - nie ginąc.

Wysepka nikła z wszystkich stronek
W żarłocznych oceankach.
Nie było komu wziąć w obronkę
Wysepki, ni tyranka.

Wreszcie wypuścił zza krateczek
Ludku rezerwki krzepkie:
Dla dóbrka dziatek i mateczek
- Ratujcie nam wysepkę!

Wolnostka ta im dała siłkę
A, że poglądki mieli prędkie,
Z rozsądnej wolki ich za chwilkę
Tyranek został prezydentkiem.

Wysepce nadal morza grożą
I wolne gryzą się bestyjki -
Jeden tyranek ma ostrożną
Nadziejkę przejść do historyjki

sobota, 21 czerwca 2014

Potęga smaku           Zbigniew Herbert



Pani Profesor Izydorze Dąmbskiej

To wcale nie wymagało wielkiego charakteru nasza odmowa niezgoda i upór mieliśmy odrobinę koniecznej odwagi lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku Tak smaku w którym są włókna duszy i cząstki sumienia


Kto wie gdyby nas lepiej i piękniej kuszono
słano kobiety różowe płaskie jak opłatek
lub fantastyczne twory z obrazów Hieronima Boscha
lecz piekło w tym czasie było jakie
mokry dół zaułek morderców barak
nazwany pałacem sprawiedliwości
samogonny Mefisto w leninowskiej kurtce
posyłał w teren wnuczęta Aurory
chłopców o twarzach ziemniaczanych
bardzo brzydkie dziewczyny o czerwonych rękach

Zaiste ich retoryka była aż nazbyt parciana
(Marek Tulliusz obracał się w grobie)
łańcuchy tautologii parę pojęć jak cepy

dialektyka oprawców żadnej dystynkcji w rozumowaniu
składnia pozbawiona urody koniunktiwu

Tak więc estetyka może być pomocna w życiu
nie należy zaniedbywać nauki o pięknie
Zanim zgłosimy akces trzeba pilnie badać
kształt architektury rytm bębnów i piszczałek
kolory oficjalne nikczemny rytuał pogrzebów

Nasze oczy i uszy odmówiły posłuchu
książęta naszych zmysłów wybrały dumne wygnanie

To wcale nie wymagało wielkiego charakteru
mieliśmy odrobinę niezbędnej odwagi
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa











poniedziałek, 2 czerwca 2014


Wróżba                          
Jacek Kaczmarski 

Kary nie będzie dla przeciętnych drani,
A lud ofiary złoży nadaremnie.
Morderców będą grzebać z honorami
Na bruku ulic nędza się wylęgnie.

Pomimo wszystko świat trwać będzie nadal -
W Słońce i Kłamstwo wierzą ludzie prości.
Niedostrzegalna szerzy się zagłada,
A wszystkie ręce lśnią aż od czystości.

Handel, jakich nie było, z chciwością się zmaga,
Na gorycz popytu, na zdradę ceny nie ma.
Uczynków złych i dobrych kołysze się waga
Z pełnymi krwi szalami obiema.

Nieistniejące w milczeniu narasta,
Aż prezydenci i gwiazd korce bledną,
Coś się na pewno wydarzy - to jasne,
Ale nam wtedy będzie wszystko jedno.




niedziela, 1 czerwca 2014

 W świecie                           ks. Jan Twardowski



W świecie przemądrzałym

jak w obórce bez okna
chodzi tam i z powrotem
moja wiara samotna

czujna jak babcia
czasem trąbi do ucha
gdyby starczyło wiedzieć
byłaby tylko nauka

choćbyś jak paw wrzeszczał
niemądry dumny ładny
kochać - to być po prostu
wszechmogącym bezradnym